Autor: br. Zbigniew Joskowski OFMConv.
Wprowadzenie
W 2008 roku minęła setna rocznica od wydania przez Jana Hermana Szczypiora z Załakowa „Nowego Kancyonału Pieśni nabożnych…”, czyli śpiewnika używanego w sposób szczególny podczas kaszubskiego obrzędu religijnego „Pustych Nocy”. Zainteresowanie tym śpiewnikiem, popularnie zwanym „kantyczką”, wzrasta współmiernie do chęci podtrzymania zanikającej w wielu miejscowościach tradycji odprawiania „Pustych nocy”. Do powstawania i upowszechniania reprintów owej Szczypiorowej „kantyczki” wielce przyczynia się urodzony w Załakowie p. Zbigniew Wenta, sam gorliwy śpiewak „pustonocny”.
Celem niniejszego artykułu jest przedstawienie ogólnego zarysu historii edycji polskojęzycznych kancjonałów w ogóle, ich korespondencji z „Nowym Kancyonałem...” wydanym nakładem Jana Hermana Szczypiora oraz charakterystyka jego zawartości treściowej, jak też roli jaką odegrał i nadal odgrywa w kulturze oraz obrzędowości kaszubskiej. W końcu pragnę w formie biogramu zaprezentować życie oraz „misję” Jana Hermana Szczypiora – obwoźnego handlarza książkami polskimi i ich propagatora, na sposób Remusa znanego z powieści Aleksandra Majkowskiego.
Niniejszy artykuł spełni swoją rolę, jeśli choć trochę przyczyni się do odrodzenia rodzinnego wspólnego śpiewu i modlitwy oraz sięgania do dawnej i współczesnej literatury polskiej i kaszubskiej, tej którą nazywamy piękną dlatego, że wychowuje, urabia ducha, pobudza do wzniosłych i szlachetnych czynów i postaw.
Od kancjonału Walentego z Brzozowa do „Nowego Kancyonału...” J.H. Szczypiora
Na 4. wewnętrznej stronie Szczypiorowego „Nowego Kancyonału Pieśni nabożnych wedle obrządku Św. Kościoła Katolickiego” znajdujemy ważną informację o historii jego wydania w oparciu o wcześniejsze edycje. Czytamy: „Niniejszy Nowy Kancyonał Pieśni nabożnych” jest drugiem poprawionem i rozszerzonem wydaniem (pierwsze wyszło w Gdańsku 1894 roku nakładem Bernarda Milskiego, opracowane przez ks. T. Raschkiego w Kartuzach), wydanego w drukarni Wedela w Gdańsku 1759 r. „Kancyonału”, który miał następującą aprobatę kościelną: [Reimprimatur Nikolausa Antoniusa Szulca]”. Owo „Reimprimatur” na wydanie „Kancyonału” zostało dane 21 października 1759 r. przez ówczesnego wikariusza generalnego diecezji warmińskiej i kanonika warmińskiego ks. Mikołaja Antoniego Szulca (1695-1791). „Kancyonał” z 1759 r. był jednak kolejnym wydaniem wcześniejszego śpiewnika dla polskich gmin ewangelickich z 1737 r., drukowanego w Gdańsku czcionkami Tomasza Jana Schreibera. Ten znów nosił tytuł „Kancyonał wybrany i zupełny Gdański”1. To tyle słowem „rodowodu” Szczypiorowego „Nowego Kancyonału...”.
Początki kancjonałów w ogólności sięgają XV wieku i są ściśle związane z protestantyzmem. Ekspansja protestantyzmu (luteran i kalwinów) mogła przebiegać w tak szybkim tempie i z wielkim powodzeniem m. in. dzięki wynalezieniu przez Jana Gutenberga (1399-1468) w 1450 r. druku. Bo to właśnie „wynalazek” druku ułatwił i przyspieszył proces technologiczny „produkcji” dzieła pisanego – książki, a poprzez książkę – dotarcie do szerokiej grupy ludzi. Dlatego też pierwsze kancjonały mogły być i były drukowane w dużym – jak na owe czasy – nakładzie, by zaspokoić potrzeby śpiewacze luteran, czy kalwinów, a dopiero później katolików.
Znaczenie słowa „kancjonał” od samego początku nie uległo zmianie. Kancjonałem jest zbiór utworów przeznaczonych do śpiewu (pieśni) powstałych w efekcie przemyślanego wyboru. Autor takiego śpiewnika, dokonując tego wyboru, opierał się na zasobie pieśni, który w danej społeczności zaistniał w wyniku dłużej lub krótszej tradycji2. Wartość i popularność kancjonałów trzeba tłumaczyć ich prostym opracowaniem do powszechnego użytku w celach religijnych, a co najważniejsze – w języku ojczystym! Wspomniany wyżej wynalazek druku jedynie przyspieszył ich popularyzację.
Pierwszy polskojęzyczny kancjonał (zbiór śpiewów ewangelickich) został wydany w 1554 r. w Królewcu przez ks. Walentego z Brzozowa. Był on tłumaczeniem starszego, bo wydanego w 1541 r. czeskiego kancjonału Łukasza z Pragi3. Choć kancjonał Walentego z Brzozowa zawierał w głównej mierze pieśni śpiewane przez protestantów, to znalazły się w nim również pieśni i hymny używane w Kościele katolickim. Chodzi tu głównie o średniowieczny maryjny hymn brewiarzowy „Stabat Mater” (w polskiej wersji znany pod tytułem „Stała Matka Boleściwa”) autorstwa włoskiego poety i mistyka franciszkańskiego Jacopone da Todi (1230-1306).
Jest rzeczą niezwykle ciekawą, że również powstałe później, aż do początków XX wieku, polskojęzyczne kancjonały (a było ich ponad siedemdziesiąt4) zawierały psałterz oraz wiele innych pieśni i hymnów religijnych, które były tłumaczone głównie z języka niemieckiego, albo z łaciny, a następnie wydawane w Polsce zarówno przez katolików, jak i ewangelików. Przykładem kancjonału typowo ewangelickiego, zawierającego psalmy tłumaczone na język polski, a także pieśni kościelne, z których część wykonywano w kościołach katolickich (w tym o Matce Bożej5 i niektórych świętych) jest wydanie z 1782 roku. Znajdziemy w nim, np. pieśń pasyjną z XIV wieku „Rozmyślajmy dziś wierni chrześcianie”6 , czy też inne przetłumaczone z łaciny pieśni: „Ciebie Boże chwalimy”7 czyli poetycką wersję „Te Deum laudamus”, pieśń eucharystyczną „Twoja cześć, chwała”8 oraz utwór autorstwa Jana Kochanowskiego (1530-1584) „Czego chcesz od nas, Panie, za Twe hojne dary”9.
Ten wzięty z „polskiego podwórka” ciekawy przypadek, jest świadectwem nie tyle ekumenizmu religijnego, co raczej wspólnoty języka katolików i ewangelików, czy również kalwinów zamieszkujących jedną i wspólną im Ojczyznę – Polskę. Jednakże dowolne korzystanie przez katolików (świeckich) ze śpiewników ewangelickich prowadziło do wielu nadużyć i błędnego rozumienia prawd wiary.
W okresie wielkiej ekspansji protestantyzmu (luteranizmu), a potem także w okresie zaborów, kiedy wraz z narzuconą przez zaborcę pruskiego kolonizacją Niemców na terenie Pomorza Gdańskiego nasilała się germanizacja, w parze z nią nastąpił rozwój sieci zborów ewangelickich oraz szkół niemieckich (z wykładowym językiem niemieckim)10. Ale na terenie zaboru pruskiego, szczególnie na Pomorzu Gdańskim, Warmii i Mazurach, wielu pastorów ewangelickich staje w obronie polskości, a dokładniej – walczy o prawa Polaków do swego języka. Jednym z nich, szczególnie przyjaznym Polakom (i Kaszubom) był pastor i kaznodzieja polski w Gdańsku – Krzysztof Celestyn Mrongowiusz (1764-1855). Działał on przy kościele św. Anny w Gdańsku (obecnie należącym do franciszkanów). Wydawał polskojęzyczne kancjonały i kalendarze, prowadził szeroko zakrojoną działalność pedagogiczno – naukową, a wszystko czynił w duchu miłości do polszczyzny11.
Zawartość religijna, literacka i ideowa „Nowego Kancyonału pieśni nabożnych…” i jego rola w kulturze i obyczajach religijnych Kaszubów
Trudnym zadaniem jest w bardzo krótki sposób dokonać szczegółowej analizy, bogatych w treść religijną i literacką, kancjonałów używanych na Kaszubach podczas „Pustych nocy”, bo było ich niemało12. Dlatego też za pomocą kilku wybranych pieśni chcę zasygnalizować owo bogactwo kulturalne i literackie. Pragnę to uczynić jedynie na przykładzie „kantyczki” wydanej nakładem Jana Hermana Szczypiora, której stronice tętnią treściami przepełnionymi miłością do Boga i Ojczyzny – Polski, wyrażonymi słowem pięknym – poezją.
W kontekście wspomnianej wyżej kwestii dowolnego korzystania przez katolików ze śpiewników ewangelickich i wynikłego z tego błędnego rozumienia przez nich nauki Kościoła, należałoby rozpocząć analizę od pieśni katechizmowej. Za przykład niech posłuży nam zatytułowana: „Trójca Bóg Ojciec, Bóg Syn, Bóg, Duch Święty”13, ponieważ jest bardzo często wykonywana podczas kaszubskich śpiewów „pustonocnych”. Pochodzi najprawdopodobniej z XVIII wieku14. Tę pieśń Szczypior poznał zapewne za pośrednictwem jednego z pierwszych edycji wejherowskiego modlitewnika kalwaryjskiego „Droga do Nieba...”15, ponieważ znamy na terenie Polski niewiele XIX–wiecznych edycji śpiewników (kancjonałów) zawierających tę pieśń katechizmową. „Trójca Bóg Ojciec…” jest utworem poetyckim, stanowiącym swoisty wykład głównych prawd wiary. Ten „gatunek” poezji powstał, czy raczej rozwijał się obok potrydenckiego kontrreformacyjnego kaznodziejstwa katechetycznego (szczególnie prowadzonego przez jezuitów), w którym kładziono szczególny nacisk na wykład nauki Kościoła katolickiego i zbijania błędnych nauk16.
Kolejnymi ciekawymi i znanymi powszechnie pieśniami, które Szczypior zawarł w „Nowym Kancyonale...”, są utwory polskiego poety religijnego Franciszka Karpińskiego: „Kiedy ranne wstają zorze”, „Wszystkie nasze dzienne sprawy”, kolęda „Bóg się rodzi”, czy też „Zmarły człowiecze”17 oraz wybrane psalmy z jego „Psałterza”. Poeta Franciszek Karpiński zdawał sobie sprawę z tego, jak wielką rolę w wychowaniu religijnym społeczeństwa odgrywa poezja religijna. Stąd też pisał utwory religijne, choć proste w swej formie i łatwo przyswajalne przez ludzi, to jednak ich poziom teologiczny oraz literacki był bardzo wysoki. Znajomość tych pieśni przez Kaszubów wpłynęła nie tylko na rozwój ich duchowości, ale była i nadal jest oznaką ich silnego przywiązania do polskiej tradycji literackiej, czyli do tego co „swojskie”18. Toć wierni parafii sierakowickiej i gowidlińskiej edukowali się w duchu i języku polskim w ramach społeczności rodzinnej, a czynili to przez codzienną wspólną modlitwę wieczorną, śpiew i czytanie książek polskich. Te praktyki nie były objawem polsko – kaszubskiej ksenofobii wobec tego co niemieckie (jako takie), ale w głównej mierze stanowiły skuteczny mechanizm obronny wobec szeroko zakrojonej polityki germanizacyjnej (poprzez administrację pruską, kulturę, język etc.) prowadzonej przez zaborcę. Chociaż ślady wpływów niemieckich pozostały w kaszubszczyźnie w postaci zapożyczeń niemieckich, to Kaszubi czuli się kulturalnie związani z Polską. A to właśnie język jest koniecznym łącznikiem następujących po sobie pokoleń, bez którego rozwój kulturalny byłby pozbawiony ciągłości19. W tym przypadku Kaszubi pielęgnowali swoją jedność kulturalną i religijną z pozostałą częścią Polski za pośrednictwem polskojęzycznej literatury pięknej, modlitewników i śpiewników religijnych (kancjonałów). O tej jedności kulturalno-religijnej z Polską świadczą chociażby słowa kaszubskiego poety i działacza kulturalno – społecznego Hieronima (Jarosza) Derdowskiego: „Czujce tu ze serca toni skład nasz apòstolsczi: Ni ma Kaszëb bez Pòlonii, a bez Kaszëb Pòlsczi”.
W „Nowym Kancyonale...” mamy też pieśń „Marsz, marsz me serce, pobudkę biją”20, która w literaturze jest znana pod tytułem „Marsz Konfederatów Barskich” lub „Pieśń żołnierska o Najświętszej Maryi Pannie”. Utwór ten bywa często śpiewany podczas „Pustych nocy”. Na Kaszubach jest znany dzięki śpiewnikowi poznańskiemu (wydanemu w Poznaniu i przeznaczonemu głównie dla Wielkopolan), któremu kościelną aprobatę dał pochodzący z Tuchlina biskup chełmiński Jan Nepomucen Marwicz21. Pieśń tę napisał autor anonimowy w latach 1768-1772, a więc podczas trwania Konfederacji Barskiej, uznawanej za pierwsze powstanie narodowe. A warto dodać, że w Konfederacji Barskiej brał udział Kaszuba pochodzący z Będomina koło Kościerzyny – Józef Wybicki (1747-1822). Pisarze i poeci romantyczni (w tym także trzech wieszczów: Mickiewicz, Słowacki i Krasiński) wykreowali Konfederatów Barskich na bohaterów swoich utworów. Przedstawiali ich jako rycerzy Maryi, męczenników za wiarę, Ojczyznę i Jej wolność. Zatem „Marsz, marsz me serce…” jest kolejnym ciekawym utworem śpiewanym przez Polaków – Kaszubów będących w tamtym czasie pod „pruskim pręgierzem”. A pieśń ta „zagrzewała” ich do obrony swego języka i kultury. Toć Jan Herman Szczypior propagował również literaturę polskich romantyków uosabiających naszą Ojczyznę – Polskę jako tę, która została złożona w grobie, ale zmartwychwstanie jak Chrystus22.
Inną pieśnią maryjną, którą Szczypior włączył do swego kancjonału, jest: „Stała Matka Boleściwa”23, o której wyżej wspominałem przy omawianiu kancjonału Walentego z Brzozowa.
Kult św. Jana Nepomucena był żywy w całej Polsce. W parafii sierakowickiej tym bardziej czczono tego świętego, ponieważ był patronem kościoła i parafii obok św. Marcina z Tours. Podczas kaszubskich „Pustych nocy” na cześć „Nepomuka” śpiewa się pieśń „Witaj Janie z Bolesława”, którą również znajdziemy w „Nowym Kancyonale...” Szczypiora24. Nie jest znana data powstania tej pieśni, jednakże do jej rozpowszechnienia (a tym samym kultu św. Jana Nepomucena) przyczyniły się m. in. śpiewniki wydane w dużym nakładzie w Mikułowie (1862) i Bielsku (1866)26.
Pochodzenie, życie i misja Jana Hermana Szczypiora
Jan Herman Szczypior przyszedł na świat w trudnym okresie dziejowym, bowiem rozebrana przez zaborców Polska czekała na swoje polityczne zmartwychwstanie (niepodległość). Podobnie trudne i skomplikowane są dzieje jego najbliższej rodziny, w której przyszedł na świat oraz tej, którą sam założył. Warto te dzieje w tym miejscu dokładnie przedstawić, przeanalizować oraz wyciągnąć ogólne wnioski.
Ojciec Jana Hermana, Wojciech Szczypioł (dopiero później piszący się, jako Szczypior) urodził się w 1814 r. w Załakowie jako syn gbura Andrzeja i Ewy z Krampów27. Matka wspomnianego Wojciecha pochodziła ze zniemczonej pomorskiej rodziny ewangelickiej, jednak w swojej młodości konwertowała na katolicyzm.
W 1840 r. Wojciech Szczypioł (Szczypior) ożenił się z Barbarą Szymańską (ur. 1804). Mieszkali w Załakowie i prowadzili 29-hektarowe gospodarstwo rolne28. Należy również dopowiedzieć, że od Wojciecha Szczypiora dwie morgi ziemi dzierżawił i miał tam swój dom pastor zboru ewangelickiego w Bukowinie Jan Winkelmann29. Z małżeństwa Wojciecha i Barbary przyszło na świat czworo dzieci: Paulina Justyna (1841)30, Adam Piotr (ur. 1843)31, Józef Mateusz (ur. 1849)32, który emigrował do Ameryki i Ewa (1851)33, której obie córki (Paulina Justyna i Ewa) zmarły krótko po narodzinach. 31 sierpnia 1854 r. zmarła żona Wojciecha Szczypiora – Barbara34. Jeszcze w tym samym roku, 21 listopada35, ożenił się on ponownie z Julią Sobisz (ur. 1830) pochodzącą z Puzdrowa. Ta dała mu pięcioro dzieci: Michała Marcelego (ur. 1855)36, wspomnianego Jana Hermana, Augustynę Cecylię (ur. 1862)37, Feliksa Augusta (ur. 1865)38 oraz Aleksandra (ur. 1869)39. 10 czerwca 1871 r. zmarł Wojciech Szczypior40. Owdowiała Julia Franciszka wyszła za mąż 15 lutego 1872 r. za Walentyna Abramowskiego (ur. 1846) z Załakowa41. Z tego małżeństwa przyszło na świat dwoje dzieci: Leopold (ur. 1872)42 oraz Anna (ur. 1875)43. Ciekawostką jest, że dzieci Wojciecha Szczypioła, zarówno z pierwszego, jak i drugiego małżeństwa, są w sierakowickich księgach parafialnych odnotowane pod „nowym”, zewoluowanym nazwiskiem – Szczypiór (Szczypior).
Nakładca „Nowego Kancyonału…”, Jan Herman Szczypior, urodził się 11 października 1857 roku w Załakowie, jako syn Wojciecha i Julii z Sobiszów. Tydzień później, bo 18 października 1857 roku, został ochrzczony w kościele św. Marcina w Sierakowicach przez miejscowego proboszcza ks. Aleksandra Pomierskiego. Rodzicami chrzestnymi byli Józef i Anna Suchtowie44. Imię Herman nasz bohater otrzymał na cześć bł. Hermana Kaleki (Contractusa) – benedyktyńskiego mnicha, bibliofila, samouka oraz autora wielu pieśni i hymnów kościelnych45. Jednym z najbardziej znanych utworów autorstwa bł. Hermana (patrona Jana Hermana Szczypiora) jest antyfona maryjna „Salve Regina”, w poetyckim tłumaczeniu polskim znana pod tytułem „Witaj Królowo Matko litości”46, którą w Polsce zawsze śpiewamy na zakończenie ceremonii pogrzebowych. Nadanie synowi Szczypiorów germańskiego imienia Herman z wielkim prawdopodobieństwem dokonało się pod wpływem wspomnianego pastora bukowińskiego Winkelmanna. Toć w parafii sierakowickiej (oraz sąsiednich – strzepskiej i gowidlińskiej) to rzadkie imię nosili zazwyczaj Niemcy oraz zniemczeni Kaszubi47.
W dzieciństwie Jan Herman Szczypior ukończył miejscową szkołę pruską, gdzie nauka była prowadzona w języku niemieckim. Jednak umiejętność pisania i czytania oraz percepcja literacka, którą obserwujemy w późniejszym okresie jego życia, świadczą o tym, że w szkole doskonale opanował podstawowe wiadomości. W domu, dzięki zabiegom swoich rodziców, pogłębiał te umiejętności, ale w języku polskim. A naukę domową praktykował według powszechnego wówczas na terenie parafii sierakowickiej i gowidlińskiej zwyczaju – za pośrednictwem polskich modlitewników i śpiewników kościelnych, o czym już wyżej wspominałem. Obowiązek szkolny na terenie zaboru pruskiego wydatnie przyczynił się do likwidacji masowego analfabetyzmu (w tym na terenie wspomnianych wyżej parafii)48. Jednakże germanizacja nie odnosiła pożądanego przez zaborcę skutku z powodu prowadzonej w domach nauki w języku polskim!
Jan Herman Szczypior ożenił się z Julią Franciszką Stenzel (ur. 21 kwietnia 1862), córką Józefa i Anny z Miszków z Załakowa. Sakrament małżeństwa został zawarty 21 lutego 1881 roku w kościele sierakowickim, a pobłogosławił go miejscowy proboszcz ks. Dionizy Knast49.
Jan Herman i Julia Franciszka Szczypiorowie pracowali wspólnie na własnym ośmiohektarowym gospodarstwie50. O ich statusie społecznym i majątkowym dowiadujemy się nieco więcej m. in. z sierakowickich ksiąg parafialnych, gdzie są określani jako „właściciele” (niem. Eigentümer) nadziałów ziemskich.
Julia Franciszka powiła Janowi Hermanowi dziesięcioro dzieci, z których jedynie czworo dożyło wieku dorosłego. Byli to: Augusta (1883-1891)51, Leon Wojciech (1885-1891)52, Wincenty Teodor (1888-1920)53, Otylia (1890-1925)54, Jan Leon (ur. 1894)55, Franciszek (1896, zmarł po urodzeniu)56, Elżbieta (ur. 1897)57, Antoni (1899-1914)58, Leokadia Pelagia (1902, zmarła po urodzeniu)59, Łucja (1903-1918)60. Na podstawie powyższych wypisów ze zdziwieniem spostrzegamy, że Jan Herman i Julia Szczypiorowie bardzo często doświadczali śmierci swoich dzieci. Owa wysoka zachorowalność i śmiertelność dzieci Jana Hermana i Julii Franciszki Szczypiorów (szczególnie tych nastoletnich) musiała powodować, że pokornie zginali swoje kolana, by na modlitwie powierzać Bogu swój rodzicielski ból. Nie mogło być inaczej, skoro Jan Herman i jego żona byli gorliwymi katolikami. O świadomości religijnej i gorliwości samego Jana Hermana świadczy dobitnie zebranie przez niego powszechnie używanych wśród bliskiej mu społeczności pieśni i modlitw zgodnych z duchem i tradycją katolicką oraz doprowadzenie do ich wydania. A i powstające na terenie parafii sierakowickiej Towarzystwo Śpiewu „Lutnia”61 mogło stać się dodatkowym bodźcem skłaniającym go do wydania „kantyczki”. Przecież członkowie tego Towarzystwa i rodziny śpiewające z terenu parafii gowidlińskiej chętnie nabywali od niego egzemplarze tego śpiewnika i pomagali mu je rozprowadzać62. Jednak głównym powodem wydania przez Szczypiora „Nowego Kancyonału...” było zapotrzebowanie na śpiewniki dla odprawiania „Pustych nocy” .
Ów „Nowy Kancyonał...” wydrukował Wielkopolanin Bernard Zygmunt Milski z Poznania (w latach 1891 – 1901 zamieszkały i prowadzący polską drukarnię w Gdańsku)64, z którym Szczypior musiał się zetknąć osobiście podczas któregoś z odczytów organizowanych w wielu miejscowościach na Pomorzu Gdańskim. Tenże Bernard Milski wydawał w Gdańsku gazety polskie oraz literaturę polską („Trylogię” Sienkiewicza). Jan Herman Szczypior na terenie parafii sierakowickiej (w Załakowie, Kamienicy Królewskiej, Pałubicach i Łyśniewie) oraz parafii gowidlińskiej (w Kowalach i Gowidlinie) rozprowadzał wydawane przez Milskiego czasopisma i książki, a także literaturę romantyczną (Adama Mickiewicza i Juliusza Słowackiego)65.
Jan Herman Szczypior zmarł w Załakowie 29 marca 1922 roku. Zaś 3 kwietnia tego roku został pochowany na cmentarzu parafialnym w Sierakowicach przez ówczesnego wikariusza tej parafii ks. Maksymiliana Krzewińskiego66. Owdowiała Julia Franciszka przeprowadziła się do córki Elżbiety i jej męża Franciszka Bulczaków zamieszkałych w Kamienicy Młynie (Kamienickim Młynie). Tam odeszła do wieczności 15 lipca 1932 roku i została pochowana na tym samym cmentarzu co jej mąż67.
Przypisy:
1 Drukarze dawnej Polski od XV do XVIII wieku. Tom 4: Pomorze, opr. A. KAWECKA – GRYCZOWA, K. KOROTAJOWA, Wrocław – Warszawa – Kraków 1962, s. 410.
2 P. FIJAŁKOWSKI Kancjonał Piotra Artomiusza z 1620 r., (w:) Odrodzenie i reformacja w Polsce, red. J. TAZBIR, L. SZCZUCKI, T. 44, Warszawa 2000, s. 142.
3 Pisma rozmaite J. P. Woronicza, biegiem lat ułożone. Księga pierwsza, Kraków 1782, s. 99; J. KORZENIOWSKI Kurs poezyi, Warszawa 1829, s. 94; Bibliografia polska, red. K. ESTREICHER, T. II (XIII) Bi-Bz. Kraków 1894, s. 404; Bibliografia polska, red. K. ESTREICHER, Cz. III, T. VIII (XIX) K-Ko. Kraków 1903, ss. 86-87.
4 Bibliografia polska, red. K. ESTREICHER, Cz. III, T. VIII (XIX) K-Ko. Kraków 1903, ss. 79-98.
5 Kancyonał, To Iest Księgi Psalmów y Pieśni Duchownych Na Chwałę Boga w Troycy Swiętey Iedynego, Oyca, Syna i Ducha Swiętego, za ggodą wszystkich zborow ewangelickich Koronnych, W.X. Litewskiego, y Panstw do nich nalezących, z dawnieyszych kancyonałów, psałterzow y katechizmow zebrane y k’woli iednostaynemu uzywani wydane, Wschowa 1782, ss. 508-509.
6 Tamże, s. 423, pieśń LIV; Polskie pieśni katolickie od najdawniejszych czasów do końca XVI wieku, wyd. M. BOBOWSKI, Kraków 1893, ss. 379-381, pieśń CLXX.
7 Kancyonał, To Iest Księgi Psalmów y Pieśni Duchownych..., s. 502, pieśń CXI.
8 Tamże, s. 566, pieśń CLVII.
9 Tamże, s. 595, pieśń CLXIX.
10 Z. KACZMARCZYK Kolonizacja niemiecka na wschód od Odry, Poznań 1945, 174-182, 205, 213-219.
11 W. BIEŃKOWSKI, Krzysztof Celestyn Mrongowiusz 1764-1885. W służbie umiłowanego jezyka, Olsztyn 1983, passim.
12 Zob. J. PERSZON Na brzegu życia i śmierci. Zwyczaje, obrzędy oraz wierzenia pogrzebowe i zaduszkowe na Kaszubach, Pelplin 1999, ss. 206-207 (z przypisem nr 231).
13 Nowy Kancyonał Pieśni nabożnych wedle obrządku Św. Kościoła Katolickiego, nakł. J.H. SZCZYPIOR, Poznań 1908, ss. 269-272, nr pieśni 163.
14 R. KACZOROWSKI Pieśń katechizmowa ze śpiewnika Jana Siedleckiego z 1886 roku, (w:) Studia Gdańskie, red. A. ŚWIEŻYŃSKI, T. XXI, Gdańsk-Oliwa 2007, ss. 264.
15 Droga do Nieba czyli rozpamiętywanie męki P. Jezusowéj i innych Tajemnic św. w pobożnej pielgrzymce po Kalwaryi przy mieście Wejherowie z przydatkiem niektórych pieśni i modlitw nabożnych, wyd. 5, Pelplin 1901, ss. 418-420.
16 K. GÓRSKI Zarys dziejów duchowości w Polsce, Warszawa 1986, ss. 203-207; J. PERSZON Na brzegu życia i śmierci. Zwyczaje, obrzędy oraz wierzenia pogrzebowe i zaduszkowe na Kaszubach, Pelplin 1999, s. 200.
17 Nowy Kancyonał Pieśni nabożnych..., ss. 339-340, nr pieśni 199.
18 Zob. M. KLIMOWICZ Cudzoziemszczyzna i rodzimość. Elementy kultury polskiej czasów Oświecenia,(w:) Swojskość i cudzoziemszczyzna w dziejach kultury polskiej, red. Z. STEFANOWSKA, Warszawa 1973, ss. 169-185; Zob. też J. JEDLICKI Polskie nurty ideowe lat 1790-1863 wobec cywilizacji Zachodu,(w:) Swojskość i cudzoziemszczyzna w dziejach kultury polskiej, red. Z. STEFANOWSKA, Warszawa 1973, ss. 186-231.
19 Por. T. LEHR-SPŁAWIŃSKI Szkice z dziejów rozwoju i kultury języka polskiego, Warszawa 1938, s. 5.
20 Nowy Kancyonał Pieśni nabożnych..., ss. 411-412, nr pieśni 249.
21 Kantyczki poznańskie zawierające wybór z kantyczek częstochowskich i krakowskich oraz pieśni śpiewanych w różnych miejscach naszego kraju, opr. J. CHOCISZEWSKI, Poznań 1886, ss. 211-212, pieśń 214.
22 M. JANION Niesamowita słowiańszczyzna, Kraków 2006, ss. 186-187, 273, 280-281.
23 Nowy Kancyonał Pieśni nabożnych..., ss. 154-156, nr pieśni 85.
24 Istnieją dwie tradycje śpiewania tej pieśni. Niektórzy śpiewają ją wówczas, gdy zmarły ma na imię Jan (Gowidlino). Drudzy przy każdym zmarłym, o ile rodzina organizuje „Pustą noc”.
25 Bibliografia polska XIX stólecia, red. K. ESTREICHER, T. II G-L. Kraków 1874, s. 194.
26 Bibliografia polska XIX stólecia, red. K. ESTREICHER, T. III Ł-Q. Kraków 1876, s. 392.
27 Archiwum Diecezji Pelplińskiej: Księgi metrykalne parafii Sierakowice (dalej: ADP KMSier.), Chrzty 1803-1826, sygn. W 1538, s. 58.
28 L. MŁYŃSKI V wieków Załakowa, Gdynia 1967, s. 64.
29 Tamże, ss. 58, 61.
30 ADP KMSier.: Chrzty 1836-1843, sygn. W 1540, s. 117, nr 133; ADP KMSier.: Zgony 1836-1843, sygn. W 1549, s. 78, nr 77.
31 ADP KMSier.: Chrzty 1843-1849, sygn. W 1541, s. 11, nr 122.
32 ADP KMSier.: Chrzty 1843-1853, sygn. W 1541, s. 96, nr 35.
33 ADP KMSier.: Chrzty 1843-1853, sygn. W 1541, s. 144, nr 99; ADP KMSier.: Zgony 1843-1858, sygn. W 1550, s. 95, nr 79.
34 ADP KMSier.: Zgony 1843-1858, sygn. W 1550, s. 129, nr 111.
35 ADP KMSier.: Śluby 1843-1874, sygn. W 1546, s. 48, nr 44.
36 ADP KMSier.: Chrzty 1854-1862, sygn. W 1542, s. 232, nr 408.
37 ADP KMSier.: Chrzty 1862-1875, sygn. W 1543, s. 3, nr 146.
38 ADP KMSier.: Chrzty 1862-1875, sygn. W 1543, s. 58, nr 128.
39 ADP KMSier.: Chrzty 1862-1875, sygn. W 1543, s. 138, nr 54.
40 ADP KMSier.: Zgony 1870-1874, sygn. W 1552, s. 26, nr 74.
41 ADP KMSier.: Śluby 1843-1874, sygn. W 1546, s. 132, nr 14.
42 ADP KMSier.: Chrzty 1862-1875, sygn. W 1543, s. 206, nr 209.
43 ADP KMSier.: Chrzty 1874-1888, ss. 28-29, nr 109.
44 ADP KMSier.: Chrzty 1854-1862, sygn. W 1542, s. 274, nr 157.
45 J.E. STADLER, F.J. HEIM Vollständiges Heiligen – Lexikon oder Lebensgeschichten aller Heiligen, Seligen aller Orte und aller Jahrhunderte, Bd. III, Augsburg 1869, s. 673, nr 21.
46 Tamże, s. 673, nr 21.
47 Na podstawie dokładnych analiz ksiąg metrykalnych spostrzegamy, że z latach (1840 – 1880) imię Herman nadano na chrzcie w parafiach katolickich: w Sierakowicach (13 chłopcom), Strzepczu (3 chłopcom), Stężycy (3 chłopcom), Gowidlinie (15 chłopcom). Jeśli chodzi o inne popularne wśród Niemców imiona germańskie (Wilhelm, Fryderyk, Ernst), głównie w parafiach: Sierakowice i Gowidlino otrzymuje je na chrzcie prawie połowa chłopców pochodzących z wiosek graniczących z powiatem lęborskim i bytowskim. Większość z nich (43%) pochodziła ze zniemczonych rodzin kaszubskich, a z niemieckich – 27%. Natomiast na terenie parafii: Sierakowice i Gowidlino zamieszkiwało po około 80 rodzin ewangelickich, z czego 32% - stanowili zniemczeni Kaszubi Dlatego śmiało możemy tu mówić o próbach germanizacji rodzin zamieszkujących szczególnie wioski graniczące z powiatem lęborskim i bytowskim, w tym także rodziny Szczypiorów z Załakowa.
48 J. PERSZON Na brzegu życia i śmierci..., ss. 198-199, 205.
49 ADP KMSier.: Chrzty 1854-1862, sygn. W 1542, s. 375, nr 64; ADP KMSier.: Śluby 1875-1891, ss. 48-49, nr 17.
50 L. MŁYŃSKI V wieków Załakowa, Gdynia 1967, s. 65.
51 ADP KMSier.: Chrzty 1878-1888, ss. 290-291, nr 66; ADP KMSier.: Zgony 1891-1898, s. 6, nr 102.
52 ADP KMSier.: Chrzty 1878-1888, ss. 364-365, nr 73; ADP KMSier.: Zgony 1891-1898, s. 6, nr 103.
53 ADP KMSier.: Chrzty 1888-1890, ss. 4-5, nr 19; ADP KMSier.: Śluby 1908-1937, s. 43, nr 58; ADP KMSier.: Zgony 1919-1940, s. 21, nr 81. Wincenty Teodor Szczypior był żonaty z wdową Martą Konkel z domu Keller (ur. 1883) z Pałubic. Mieszkali i pracowali na ojcowiźnie w Załakowie.
54 ADP KMSier.: Chrzty 1888-1890, ss. 100-101, nr 155; ADP KMSier.: Śluby 1908-1937, s. 24, nr 41; tamże: s. 42, nr 53; tamże: s. 66, nr 38; ADP KMSier.: Zgony 1919-1940, s. 85, nr 43. Otylia była trzykrotnie zamężna i dwa razy owdowiała. Pierwszym jej mężem był Leon Sobisz z Pałubic (ur. 1888) za którego wyszła w 1913 r. Drugim, Franciszek Bulczak z Młynów (ur. 1883) którego poślubiła w 1919 r. Po raz trzeci wyszła za mąż w 1922 r. za Szczepana Bulczaka z Młynów (ur. 1898) – rodzonego brata poprzedniego męża. Z pierwszym mężem mieszkała w Pałubicach, po jego śmierci i kolejnym zamążpójściu aż do swojej śmierci mieszkała w Młynach (Kamienicy Młyn).
55 ADP KMSier.: Chrzty 1891-1907, s. 80, nr 146.
56 ADP KMSier.: Chrzty 1891-1907, s. 130, nr 222; ADP KMSier.: Zgony 1891-1898, s. 51, nr 200.
57 ADP KMSier.: Chrzty 1891-1907, s. 163, nr 253; ADP KMSier.: Śluby 1908-1937, s. 80, nr 29.
58 ADP KMSier.: Chrzty 1891-1907, s. 209, nr 119; ADP KMSier.: Zgony 1899-1918, s. 160, nr 78.
59 ADP KMSier.: Chrzty 1891-1907, s. 288, nr 80; ADP KMSier.: Zgony 1899-1918, s. 28, nr 34.
60 ADP KMSier.: Chrzty 1891-1907, s. 319, nr 125; ADP KMSier.: Zgony 1899-1918, s. 212, nr 103.
61 Zob. A. ROMANOW Gmina Sierakowice w dobie przemian społeczno-gospodarczych i politycznych XIX i początku XX wieku, (w:) Dzieje Gminy Sierakowice, red. A. GROTH, Gdańsk 2008, ss. 146-149.
62 Informacja uzyskana od Elżbiety Bronk z d. Bigus z Karłowa – rozmowa nagrana w dniu 3 czerwca 2004 r. (w archiwum autora – ZJ).
63 J. PERSZON Na brzegu życia i śmierci..., ss. 198-201.
64 M. PELCZAR Nauka i kultura w Gdańsku, (w:) Gdańsk. Jego dzieje i kultura (z przedmową prof. G. Labudy), Warszawa 1969, ss. 570-571; A. ROMANOW Milski Bernard Zygmunt, (w:) Słownik biograficzny Pomorza Nadwiślańskiego, red. Z. NOWAK, t. 3, Gdańsk 1997, ss. 225 – 226.
65 Archiwum autora (ZJ): Drzewa genealogiczne rodów: Potratz, Szczypior, Bulczak, Wenta, Bigus, Gniezno 2008, mps; informacja uzyskana od Bolesława Bigusa z Leman – dnia 4 sierpnia 2004 r., Stanisława Brzeskiego z Gowidlina – dnia 18 lipca 2005 r. – rozmowy nagrane na kasecie magnetofonowej (w archiwum autora – ZJ); informacja uzyskana w 1995 r. od Leona Wenty z Łyśniewa.
66 ADP KMSier.: Chrzty 1919-1940, s. 43, nr 44.
67 ADP KMSier.: Chrzty 1919-1940, s. 179, nr 69.
(Artykuł opublikowano w "Wiadomościach Sierakowickich" nr 9 (231) wrzesień 2009)