4. Zakłady pracy i rzemiosło
Okres międzywojenny nie sprzyjał większemu rozwojowi przemysłu i zakładaniu zakładów przetwórczych na terenie sierakowickiej gminy. Gmina nie posiada wielkich bogactw naturalnych. Jedyne bogactwa naturalne to żwiry, gliny i pokłady torfu. Torf wykorzystywali rolnicy jako opał i w pewnej mierze jako nawóz. Glina była wykorzystywana do produkcji cegły. W miejscowości Długi Kierz przez cały okres międzywojenny i jeszcze po II wojnie światowej, aż do lat 80. XX wieku, działała cegielnia, gdzie znalazło pracę kilkadziesiąt osób. W pewnym okresie był to największy zakład przemysłowy na terenie dzisiejszej sierakowickiej gminy. Innym zakładem zatrudniającym większą liczbę pracowników były kamieniołomy w Mojuszu. Zakład produkował kruszywo do budowy dróg. Został zamknięty w latach 60. XX wieku. Obecnie działa tam prywatna firma betoniarska. Trzecim zakładem przemysłowym była spółka „Fortuna” w Puzdrowie, produkująca cegłę sylikatową. Zatrudniała kilka osób. Zaprzestała działalności z chwilą wybuchu II wojny światowej.
Bank Spółdzielczy w Sierakowicach
Gdy rozpoczęto budowę portu i rozbudowę Gdyni, powstało znaczne zapotrzebowanie na materiały budowlane, takie jak kamienie i żwir. Wtedy przy stacji kolejowej w Kamienicy Królewskiej powstał punkt skupu i obróbki kamienia. Skupowano również żwir. Wszystkie te materiały po odpowiednim przygotowaniu przewożono do Gdyni.
W Tuchlinie, Puzdrowie, Łyśniewie, Załakowie i Skrzeszewie działały młyny wodne. W Szklanej działał wiatrak prowadzący przemiał zboża. Młyny były małymi zakładami pracy i zatrudniały zwykle po jednym pracowniku najemnym.
Ulica Kartuska
Utrudnieniem w rozwoju większych zakładów przemysłowych był brak energii elektrycznej. Zakłady rzemieślnicze bazowały głównie na sile ludzkich mięśni. Rzemieślników było sporo, ale były to zakłady małe. Dużo było stolarzy, krawców, szewców, murarzy, a chyba najwięcej było kowali. Prawie każda wieś miała swojego kowala. Najwięcej z usług kowalskich korzystali rolnicy.
Poza rzemiosłem szukano pracy w lasach państwowych, przy kolei, w handlu. Kto miał takie możliwości, zatrudniał się do pracy przy rozbudowie portu w Gdyni.
Po II wojnie światowej, gdy gmina została zelektryfikowana, zaczęły powstawać zakłady pracy o większej skali zatrudnienia. Jeszcze w pierwszych latach tego okresu, gdy wprowadzano gospodarkę socjalistyczną, były pewne ograniczenia administracyjne. Gdy wreszcie pozwolono rozwijać się inicjatywie prywatnej, rozwój zakładów pracy mocno przyspieszył.
Piekarnia Gminnej Spółdzielni "Samopomoc Chłopska"
Na początku II połowy XX wieku Lęborskie Zakłady Roszarnicze utworzyły w Sierakowicach swoją bazę surowcową. Tu skupowano len od okolicznych plantatorów i poddawano go dalszej obróbce. W okresach większego nasilenia prac zakład pracował nawet na trzy zmiany. Pracę znalazło tu kilkadziesiąt osób. W latach 80. XX wieku zakład zlikwidowano.
Jeszcze w latach 50. XX wieku powstało szereg kółek rolniczych, które miały wprowadzać mechanizację prac rolnych. Ich efektywność była skromna ze względu na trudności lokalowe i personel obsługujący sprzęt. Z tego powodu pod koniec lat 60. połączono wiejskie kółka rolnicze w Spółdzielnię Kółek Rolniczych z siedzibą w Sierakowicach. Tam rozbudowano bazę lokalową tej placówki i zaczęto świadczyć szerszy zakres usług dla rolnictwa. SKR zatrudniała kilkadziesiąt osób. Przestała istnieć na początku XXI wieku.
Stacja paliw przy ulicy Lęborskiej
Sporo osób pracowało w II połowie XX wieku w Agencji Rezerw Materiałowych, znanej bardziej pod pierwotną nazwą „Intermat” w Kamienicy Królewskiej. Zakład istnieje do dziś, ale zatrudnia obecnie znacznie mniej osób.
W końcu XX wieku zaczęły powstawać zakłady pracy zatrudniające nawet ponad 100 osób, takie jak: „Elwoz”, „Inbul”, „BAT” i szereg innych z mniejszą liczbą pracowników. Nie sposób ich wszystkich tu wymienić. Bardziej dociekliwych Czytelników odsyłam do broszury „Telefony 2011/2012 Sierakowice”. Aktualność danych w tej broszurze nie jest stuprocentowa, ale pokazuje wielość i różnorodność powstałych zakładów i punktów usługowych.
Widok z wieży kościoła św. Marcina w Sierakowicach na centrum wioski (ul. Rynek) - 1979 r.
Większe liczby osób zatrudniają obecnie: Urząd Gminy, Bank Spółdzielczy, Gminna Spółdzielnia „Samopomoc Chłopska”, Ośrodek Zdrowia. Najwięcej osób zatrudnia oświata. O ile przed II wojną światową szkoły w gminie zatrudniały przeważnie po jednym lub dwu nauczycielach, a jedynie szkoły w Sierakowicach i Gowidlinie zatrudniały ich więcej, to dziś w każdej ze szkół pracuje po kilka lub kilkanaście osób, a prawdziwymi gigantami są wspomniane już szkoły w Sierakowicach i Gowidlinie. Od kilkudziesięciu lat w Sierakowicach istnieje szkoła średnia i zawodowa.
(c.d.n.)
Józef Klasa
(Artykuł opublikowano w "Wiadomościach Sierakowickich" nr 9 (336) - październik 2018 r.)
Autorem fotografii jest Zbigniew Fularczyk; zdjęcia pochodzą z książki "100-lecie Niepodległości Polski a gmina Sierakowice"