Po podpisaniu 11 listopada 1918 roku rozejmu w Compiegne, co zakończyło I wojnę światową na Kaszubach nastał czas entuzjazmu i wyczekiwania, w jakich granicach zostanie nakreślona przyszła granica odrodzonej Polski. Ustalenia miały zostać uszczegółowione w przyszłym traktacie pokojowym. Nie bez powodu entuzjastycznie przyjęto wcześniejsze orędzie do Kongresu Prezydenta USA Thomasa Woodrowa Wilsona, które wygłosił na początku 1918 roku. W orędziu tym przedstawił 14 punktów, które wprowadzałyby nowy ład po Wielkiej Wojnie. Trzynasty punkt owego orędzia mówił o stworzeniu niepodległego państwa polskiego na obszarach zamieszkanych bezsprzecznie przez ludność polską z swobodnym dostępem do morza. Już takie postawienie sprawy mogło usatysfakcjonować ludność kaszubską, która żywiła nadzieję, że Polska otrzyma Pomorze w granicach sprzed I rozbioru, a nawet zostanie poszerzone o ziemie zamieszkane w większości przez Kaszubów w m. in. pow. bytowskim czy lęborskim.
Szczegółowe ustalenia podjęto podczas rozmów pokojowych w Paryżu, które zakończyły się podpisaniem 28 czerwca 1919 roku traktatu pokojowego. Traktat wersalski wszedł w życie 10 stycznia 1920 roku. Jednym z głównych postanowień traktatu było ustalenie nowych zachodnich granic państwowych Polski. Naszemu krajowi przyznano Pomorze oraz Wielkopolskę. Na Górnym Śląsku oraz Warmii i Mazurach miały odbyć się plebiscyty, w których mieszkańcy swoimi głosami zadecydowaliby o kształcie granicy polsko-niemieckiej.
Polsce, jak już wcześniej wspomniałem przydzielono Pomorze, które znacząco różniło się na niekorzyść naszego kraju od granic z przed 1772 roku, kiedy to miał miejsce I rozbiór. Rzeczypospolita otrzymała wąski dostęp do Bałtyku poprzez powiaty kaszubskie (chojnicki, kościerski, kartuski, wejherowski, pucki).
W dużej mierze jest to zasługa ludu kaszubskiego, który okazywał swą polskość oraz protestował za przyłączeniem regionu do Polsk, co najmocniej uwidoczniło się wiosną 1919 roku, gdzie przez całe Kaszuby przetoczyła się fala wieców propolskich, było to po części przeciwstawienie się propagandzie niemieckiej usiłującej przedstawić Kaszubów, jako ludność niepolską. Jeden z takich wieców miał miejsce 13 kwietnia w Gowidlinie, gdzie przybyło ponad 1000 osób z parafii gowidlińskiej, a także sierakowskiej czy sulęczyńskiej. Wiec został zorganizowany przez proboszcza ks. Dylewskiego. Na wiecu prawdopodobnie byli również mieszkańcy Starej Huty, która mimo, iż leżała w pow. bytowskim to należała do parafii gowidlińskiej. W trakcie wiecu uchwalono jednomyślnie rezolucję:
„My dziś na wiecu w Gowidlinie zebrani parafianie Gowidlińscy i po części Sierakowscy i Sulęccy w liczbie przeszło 1000 oświadczamy uroczyście przed całym cywilizowanym światem wobec kłamstw o nas rozsiewanych w prasie niemieckiej, na zebraniach protestacyjnych niemieckich, jakobyśmy nie byli Polakami, lecz Wendami lub innym jakimś szczepem słowiańskim, oświadczamy, iż jak nasi pradziadowie i praojcowie, tak my i dzieci nasze jesteśmy Polakami i zostaniemi nimi aż do śmierci. Pragniemy i mocno ufamy, iż Kongres pokojowy w myśl 13 punktu prezydenta Wilsona przyłączy nas znowu do matki naszej, Polski, od której nas niebywałe bezprawie 18 stulecia gwałtownie oderwało”1.
W tym miejscu warto wspomnieć m. in. Antoniego Abrahama czy Tomasza Rogalę, Kaszubów, którzy zawędrowali aż na konferencję paryską w celu potwierdzenia, że wolą ludu kaszubskiego jest znalezienie się w granicach Rzeczypospolitej. Nie do przecenienia jest rola Ignacego Paderewskiego czy Romana Dmowskiego w trakcie konferencji pokojowej, którzy to, dążyli do przyłączenia do Polski pow. lęborskiego, bytowskiego, a także słupskiego.
Niestety znaczna część Kaszubów mimo usilnych starań (m.in. marsz Kaszubów w Bytowie z hasłami przyłączenia ziemi bytowskiej i lęborskiej do Polski)2 w wyniku postanowień wersalskich znalazła się poza granicami odrodzonej Ojczyzny. Mowa tu o Kaszubach żyjących na terenach pow. bytowskiego, lęborskiego, słupskiego, człuchowskiego czy utworzonego Wolnego Miasta Gdańsk.
Wśród miejscowości również czysto polsko-kaszubskich, które znalazły się w granicach Niemiec była Stara Huta, niemiecka nazwa Althütte. Nazwa pochodzi od znajdującej się dawniej tu huty szkła. Wioska położona między Jeziorem Gowidlińskim a Jasieńskim do 1920 roku należała do pow. bytowskiego. W latach poprzedzających I wojnę światową doszło do wykupu parceli w Starej Hucie przez przodków dzisiejszych mieszkańców sołectwa 3.
Już przed podpisaniem traktatu pokojowego, kiedy to do mieszkańców dochodziły komunikaty, że wiele miejscowości czysto lub w przewarzającej części polsko-kaszubskich znajdzie się poza granicami Polski przelała się fala protestów sprzeciwiającym się włączeniu wielu miejscowości o żywiole polskim do Niemiec.
Na ziemi bytowskiej owe protesty odbyły się na przełomie lipca i sierpnia 1919 roku. Zostały wywołane artykułem Aleksandra Wysockiego, który to pisał „W imieniu Polaków powiatu Bytowskiego” 18 lipca 1919 roku w Gazecie Gdańskiej „Niestety nie wszystkie okolice polskie dostały się przez to do pnia macierzystego: piękne szmaty ziemi naszej nadal pozostać mają pod „troskliwą” opieką rządów pruskich. Serce mi się krwawi, gdy wspomnę, że ludność polska powiatu Bytowskiego upragnionej wolności zaznać nie ma. (…) Wszelkie ich nadzieje spełzły na niczym, czują się opuszczeni przez naród polski, przez swych ziomków kaszubskich. Jedyna, ostatnia ich nadzieja, to komisja graniczna, która przekonując się na miejscu o prawdziwym stanie rzeczy, nie podobna, żeby nie uwzględniła ich życzeń"4.
Autor artykułu podkreślił również, że możliwości oprotestowania decyzji wersalskich przez ludność kaszubską w pow. bytowskim są ograniczone strachem mieszkańców przed zemstą ze strony władz niemieckich, jeżeliby Kaszubi donieśliby komisji granicznej o swych życzeniach przyłączenia się do Polski. Idąc dalej Wysocki wzywał wpływowe koła Prus Zachodnich do wywierania wpływu na rząd warszawski, w celu zmiany granicy5.
Autor wyżej wspomnianego artykułu musiał być pozytywnie zaskoczony, gdy mieszkańcy m. in. takich miejscowości jak Rekowo, Osława Dąbrowa, Prądzonka, Przewóz, Ugoszcz, Studzienice, Piasno, Kłączno, Katkowo czy w naszej Starej Hucie6 nie czekając na wsparcie od środowisk polskich i nie bacząc na grożące ze strony Niemców prześladowania, wzięli sprawy we własne ręce.
Protest ludu polskiego w Starej Hucie odbył się 10 sierpnia 1919 roku. Podczas owego wiecu protestacyjnego przyjęto uchwałę „My mieszkańcy Starej Huty, powiatu Bytowskiego, a należącej do parafji Gowidlińskiej w powiecie Kartuzkim w Prusach Zachodnich protestujemy energicznie przeciw przyłączeniu nas do Prus, bo i my jak wszyscy inni czujemy się Polakami z krwi i kości i chcemy być przyłączeni do naszej Matki Polski”7.
W tym miejscu warto zaznaczyć, że główna komisja w celu ustalenia granicy polsko-niemieckiej miała siedzibę w Poznaniu. Składała się z przedstawicieli Francji, Anglii, Włoch, Japonii, Polski i Niemiec. Przewodniczącym został francuski gen. Charles Joseph Dupont. Komisja Delimitacji Granicy pomiędzy Polską a Niemcami dzieliła się na dwie Podkomisje: południową obejmującą granicę od Śląska do rzeki Noteć oraz północną od ówczesnej miejscowości Kϋddowtal leżącej niedaleko Piły aż do ujścia rzeki Piaśnicy do Bałtyku. Po wysłuchaniu życzeń ludności Komisja miała rozstrzygnąć ostatecznie, które obszary lub miejscowości mają przypaść Polsce lub Niemcom8.
Z początku akcja wysyłania swoich życzeń w sprawach granicznych nie przebiegała sprawnie, wynikało to z tego, że część mieszkańców zwracała się do nieodpowiednich urzędów. Aby zapobiec takiej sytuacji informowano ludność o przesyłaniu swoich uwag do Podkomisji granicznej północnej, która swoją siedzibę miała w Grudziądzu9.
Granica zachodnia została podzielona na sekcje oznaczone literami, natomiast sekcje zostały podzielone na mniejsze odcinki oznaczone cyframi. Obszar Starej Huty znajdowała się w sekcji B (od Bukowiny do Somin w dzisiejszej gminie Studzienice). Korekta granicy w obrębie Starej Huty dotyczyła odcinków Nr 7 i 8. Nie zapominajmy, że do zmiany granicy doszło również na odcinku Nr 6, który obejmował tereny dzisiejszej Doliny Jadwigi.
Skorowidz arkuszy poszczególnych odcinków granicy od Bukowiny (pow. Lębork) do Sumin (pow. Bytów)
Źródło: Archiwum Państwowe w Poznaniu, zespół Komisja Graniczna (dla wytyczenia granic między Polską a Niemcami), Frontiere entre l' Allemagne et la Pologne [Granice pomiędzy Niemcami a Polską]. Carte d'ensemble No. 1(Chemises No. 1-28) de la Section B. [Mapa zbiorcz Nr 1 (odcinki Nr 1-28) Sekcja B], sygn. 53/1778/0/-/GPN 100, k. 1.
Wiosną 1920 roku komisja rozpoczęła prace w terenie. Odbyła liczne podróże na linię graniczną celem zbadania faktycznego rozmieszczenia ludności polskiej i niemieckiej na wyznaczonym traktatem wersalskim linii demarkacyjnej. W pierwszym etapie komisja zbadała obszar na odcinku Piła – Złotów – Człuchów, następnie prace skierowano na dawną niemiecką granicę administracyjną między Pomorzem a Prusami Zachodnimi10.
Obwieszczenie komisji do ustalenia niemiecko-polskich granic
Źródło: Archiwum Państwowe w Koszalinie, zespół Starostwo Powiatowe w Bytowie (1919-1944), Festsetzung der deutsch - polnischen grenze (Ustanowienie granicy niemiecko-polskiej), sygn. 26/35/0/-/30, k. 56.
Na początku lata 1920 roku propaganda niemiecka starała się wśród mieszkańców przygranicznych miejscowości, a w szczególności którzy optują za przyłączeniem do Polski wywołać strach i przerażenie rozpoczętą ofensywą bolszewików. Starano się przedstawić obraz Wojska Polskiego w ciągłym chaotycznym odwrocie, którego kres jest bliski, a Warszawa zostanie wkrótce zajęta. Tego typu opis miał miejsce w niemieckiej gazecie „Bϋtower Anzeiger”11. Niewątpliwie owe działania miały przyczynić się wśród ludności polsko-kaszubskiej pow. bytowskiego do odstąpienia od starań przyłączenia się do Polski.
Mimo tych usilnych starań ze strony niemieckiej, niektórym miejscowościom udało się przyłączyć do Polski, co w większości miało miejsce w II poł. 1920 roku. W tym gronie znalazła się Stara Huta. Z ustnych relacji przekazywanych przez mieszkańców wioski miało to miejsce na przełomie sierpnia i września12. Niemieckie opracowanie z 1938 roku „Kreis Bϋtow” podaje informacje, że z pow. bytowskiego w 1920 roku został odłączony obszar 168 ha z Starą Hutą oraz 108 mieszkańcami13.
Natrafiłem również na ciekawy dokument dotyczący wytknięcia granicy polsko-niemieckiej na linii Piła, aż do morza Bałtyckiego, który mówi o przyłączeniu do Polski obszarów w obwodzie człuchowskim, lęborskim, czy Nadola (wieś nad jeziorem Żarnowieckim)14. Natomiast artykuł w „Głosie Robotnika” z 10.09.1920 roku wzmiankuje o tym samym oraz dodaje, że osadzenie przyznanych Polsce względnie Niemcom obszarów przez wojsko i władze cywilne powinno zostać ukończone do 13 września15. Z kolei wspomniane wyżej Nadole zostało obsadzone 15 września przez żołnierzy polskich16.
O fakcie tym również wspomina Uchwała mieszkańców Starej Huty do Starostwa w Kartuzach w sprawie pozostawienia samodzielnej gminy wiejskiej Starahuta II (Gowidlińska) z 21.02.1926 roku, gdzie zapisano „Ta gmina istnieje już 6 lat od tego czasu przez nasze zabiegi i głosowanie przed międzynarodowo Komisją graniczną”17.
Wysoce prawdopodobne jest, że przyłączenie Starej Huty do Polski miało miejsce w połowie września 1920 roku. W ten sposób wieś znalazła się w granicach pow. kartuskiego. Do Polski również zostały przyłączone z pow. słupskiego Dolina Jadwigi oraz tereny gdzie dzisiaj swoje gospodarstwa rolne posiadają Państwo Zwara oraz Sychta (część dawnego Wildbergshof). Przed korektą granica polsko-niemiecka miała od Jeziora Kamionkowskiego do około 2 km od Doliny Jadwigi w kierunku północnym opierać się na prawobrzeżnym dopływie rzeki Łupawa. Przesunięcie granicy przyczyniło się do tego, iż dzisiejsza granica zachodnia Gminy Sierakowice ma taki kształt, a nie inny.
Korekta granicy w 1920 roku na linii Stara Huta – Dolina Jadwigi
Źródło: opracowanie własne
Dokumentacja geodezyjno-kartograficzna sekcja B - odcinek 7.
Źródło: Archiwum Państwowe w Poznaniu, zespół Komisja Graniczna (dla wytyczenia granic między Polską a Niemcami), Frontiere entre l' Allemagne et la Pologne Section B Bornes Nr 093-105 [Sekcja B Kamienie graniczne nr 093-105], sygn. 53/1778/0/-/GPN 146, k. 1.
Biorąc za wiarygodne dane z opracowania „Kreis Bϋtow” dotyczące liczby mieszkańców oraz powierzchni w hektarach, które odłączyły się w 1920 roku od pow. bytowskiego oraz zestawiając to z danymi pierwszego spisu powszechnego zorganizowanego w 1921 roku, przybyły obszar i liczba mieszkańców nie robią wrażenia. Trzeba jednak pamiętać, że nasz kraj składa się z wielu małych miejscowości, ojczyzn, które są dla niego małymi komórkami składowymi. Porównując to do organizmu, gdzie każda komórka ma ogromne znaczenie dla podtrzymania życia oraz dostarczenia tlenu, to w podobny sposób nasze małe lokalne, rodzinne miejsca zamieszkania, mają duży wpływ na naszą dużą ojczyznę jaką jest Rzeczypospolita Polska. Stara Huta będąc taką małą częścią składową naszej Matki Polski swoimi staraniami wzorowo przyczyniła się do wzrostu potencjału naszego kraju po odzyskaniu niepodległości.
Słowo od autora
Mimo usilnych kilku letnich starań niestety nie dotarłem do źródła historycznego, które by potwierdziło dokładną datę przyłączenia Starej Huty do Polski. Dalsze prace poszukiwawcze skieruję do Archiwum Straży Granicznej w Szczecinie, czy Archiwum Akt Nowych w Warszawie, możliwe, że tam mogą się znajdować źródła opisujące szczegółowo to wydarzenie. Przeszukując źródła archiwalne w Archiwach Państwowych w Bydgoszczy, Gdańsku, Koszalinie, Poznaniu dotarłem do ciekawych akt, dotyczących omawianego zagadnienia w innych częściach Pomorza. Odnalazłem również inne ciekawe dokumenty historyczne odnoszące się do samej miejscowości Stara Huta czy szerzej mojego regionu, poruszające ciekawe wątki historyczne, o których mało albo w ogóle nikt nie wspomina. Przypuszczam, że dokumenty przedstawiające problem wytknięcia granicy mogą być podpięte pod inne teczki, których opisy zawartości nic nie wskazują, czy po prostu, jak doświadczyłem podczas prac poszukiwawczych w archiwach, że niektóre akta się zagubiły.
W hołdzie mieszkańcom Starej Huty, którzy przyczynili się do przyłączenia naszej wioski do Polski w 1920 roku.
Zdzisław Pranczk
Przypisy:
1 Żądania i protesty naszych Braci Kaszubów, „Gazeta Gdańska”, nr 88 z 17 VII 1919, s. 1.
2 R. Kukier, Kaszubi bytowscy. Zarys monografitttei etnograficznej, Gdynia 1968, s. 45.
3 Zob. Z. Joskowski, Gród Gowida. Historia wsi i parafii Gowidlino, Banino 2006, s. 124-125.
4 W sprawie ludności polskiej w Bytowskiem, „Gazeta Gdańska”, nr 153 z 18 VII 1919, s. 1.
5 Tamże, s.1.
6 Protesty ludu polskiego, „Gazeta Gdańska”, nr 165 z 02 VIII 1919, s. 1.; Protesty ludu polskiego, „Gazeta Gdańska”, nr 166 z 03 VIII 1919, s. 1.; Protesty ludu polskiego, „Gazeta Gdańska”, nr 167 z 05 VIII 1919, s. 1.; Protesty ludu polskiego, „Gazeta Gdańska”, nr 173 z 12 VIII 1919, s. 1.; Protesty ludu polskiego, „Gazeta Gdańska”, nr 176 z 15 VIII 1919, s. 1.
7 Protesty ludu polskiego, „Gazeta Gdańska”, nr 176 z 15 VIII 1919, s. 1.
8 Sprawy polskie. Układ pokojowy przy wytykaniu granicy polskiej obowiązuje, „Gazeta Gdańska”, nr 51 z 29 II 1920, s. 1.
9 Sprawy polskie. W sprawie komisji granicznej, „Gazeta Gdańska”, nr 19 z 16 I 1920, s. 2.
10 Prace Komisji granicznej na ukończeniu, „Gazeta Gdańska”, nr 106 z 08 V 1920, s. 2.
11 Niemcy celowo kłamstwami przestraszają naszych, „Gazeta Gdańska”, nr 147 z 29 VI 1920, s. 1.
12 Przybliżony okres został podany przez mieszkańca Starej Huty Pana Wacława Smentoch.
13 G. Bronisch, W. Ohle, H. Teichmϋller, Kreis Bϋtow, Stettin 1938, s.48, 186.
14 Archiwum Państwowe w Bydgoszczy (dalej: APB), zespół Urząd Wojewódzki Pomorski w Toruniu, Komisja Graniczna dla ustalenia granicy polsko niemieckiej (1920 1921), sygn. 6/4/0/2.2.6.6/5802.
15 Tamże.
16 APB, zespół Urząd Wojewódzki Pomorski w Toruniu, Przegminowania (1920-1925), sygn. 6/4/0/3.1.1.8/6192, k. 3.
17 Archiwum Państwowe w Gdańsku, zespół Wydział Powiatowy w Kartuzach, sygn. 10/32/0/21, k. 57.
(Artykuł ukazał się w "Wiadomościach Sierakowickich" nr 8(357) - wrzesień 2020)