W 1920 r. mieszkańcy Starej Huty opowiedzieli się za przyłączeniem swojej miejscowości do Polski. W stulecie tego wydarzenia w Starej Hucie odsłonięto pamiątkową tablicę w hołdzie przodkom, którzy sprzeciwili się postanowieniom traktatu wersalskiego, a tym samym przyłączeniu wioski do Prus. Uroczystość zorganizowano w dniu Narodowego Święta Niepodległości 11 listopada 2020 r. pod patronatem narodowym Prezydenta Rzeczpospolitej Polskiej. Wcześniej w kościele w Gowidlinie została odprawiona msza święta w intencji żywych i zmarłych mieszkańców Starej Huty.
W uroczystości wzięli udział: wójt Tadeusz Kobiela, przewodniczący rady gminy Mirosław Kuczkowski, ks. Tadeusz Olszewski – proboszcz parafii Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Marii Panny w Gowidlinie, ks. Tomasz Syldatk, radny Andrzej Wenta, sołtys Starej Huty Jan Syldatk, radny powiatowy Stanisław Smentoch, a także członkowie Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskiego Odział w Sierakowicach na czele z prezesem Piotrem Jelińskim oraz mieszkańcy Starej Huty.
Uczestników uroczystości powitał inicjator i organizator wydarzenia Zdzisław Pranczk, który przypomniał historię przyłączenia Starej Huty do ojczyzny.
– Zgromadziliśmy się tutaj w dniu 11 listopada, dniu szczególnym dla naszej Ojczyzny, aby odsłonić tablicę upamiętniającą 100. rocznicę przyłączenia Starej Huty do Polski. Można zadać sobie pytanie, jak to się stało, że Stara Huta prawie dwa lata od odzyskania niepodległości przez Polskę, a ponad 6 miesięcy od momentu przyłączenia Sierakowic do Rzeczypospolitej Polskiej dopiero w II poł. 1920 roku znalazła się w granicach Ojczyzny. Musimy się cofnąć do 28 czerwca 1919 roku kiedy to podpisano traktat wersalski, a w sumie do wydarzeń które miały miejsce na przełomie lipca i sierpnia owego roku na ziemi bytowskiej. W owym okresie przelała się fala wieców ludności kaszubskiej przeciwstawiającej się pozostawieniu powiatu bytowskiego w Niemczech oraz żądającej przyłączenia obszarów o żywiole polskim do Rzeczypospolitej. W naszej Starej Hucie taki wiec odbył się 10 sierpnia 1919 roku podczas którego nasi przodkowie wystosowali protest o następującej treści: „My mieszkańcy Starej Huty, powiatu Bytowskiego, a należącej do parafji Gowidlińskiej w powiecie Kartuzkim w Prusach Zachodnich protestujemy energicznie przeciw przyłączeniu nas do Prus, bo i my jak wszyscy inni czujemy się Polakami z krwi i kości i chcemy być przyłączeni do naszej Matki Polski”. Na przełomie stycznie i lutego 1920 roku przyłączono przyznane traktatem wersalskim Pomorze, co zakończyło się uroczystością Zaślubin Polski z Bałtykiem 10 lutego 1920 roku. Warto wspomnieć, że dwa dni wcześniej, 8 lutego, do Ojczyzny zostały przyłączone Sierakowice. Niestety, Stara Huta nadal znajdowała się w granicach państwa niemieckiego. Wiosną 1920 roku nad granicę polsko-niemiecką przybyła Międzynarodowa Komisja Delimitacji Granicy, która po wysłuchaniu życzeń ludności miała rozstrzygnąć ostatecznie, które obszary lub miejscowości mają przypaść Polsce albo Niemcom. Mimo usilnych starań propagandy niemieckiej dążącej do zastraszenia ludności kaszubskiej, która optowała za Polską, mieszkańcy Starej Huty przed międzynarodową komisją graniczną zagłosowali, że chcą być przyłączeni do Rzeczypospolitej. Przeprowadzone przez ze mnie badania historyczne wskazują, że miejscowość została wcielona w połowie września 1920 roku. Warto w tym miejscu dodać, że z przyłączeniem Starej Huty do Polski również została wcielona pobliska miejscowość Dolina Jadwigi.
– Obszar Starej Huty przyłączony do Polski liczył około 168 ha – kontynuował Zdzisław Pranczk. – W wiosce w tym okresie zamieszkiwało 108 mieszkańców. Zestawiając to z danymi pierwszego spisu powszechnego zorganizowanego w 1921 roku (podczas którego w ówczesnych granicach Polski mieszkało 27 mln ludności), przybyły obszar i liczba mieszkańców nie robią wrażenia. Trzeba jednak pamiętać, że nasz kraj składa się z wielu małych miejscowości, ojczyzn, które są dla niego małymi komórkami składowymi. Porównując to do organizmu, gdzie każda komórka ma ogromne znaczenie dla podtrzymania życia oraz dostarczenia tlenu, to w podobny sposób nasze małe lokalne, rodzinne miejsca zamieszkania, mają ogromny wpływ na naszą dużą ojczyznę jaką jest Rzeczypospolita Polska. Stara Huta będąc taką małą częścią składową naszej Matki Polski swoimi staraniami wzorowo przyczyniła się do wzrostu potencjału naszego kraju po odzyskaniu niepodległości. Niech zawsze nam przyświecają, tak jak naszym przodkom, słowa: Bóg, Honor, Ojczyzna.
Jak poinformował Zdzisław Pranczk, patronat narodowy nad uroczystością objął Prezydent Rzeczpospolitej Polskiej Andrzej Duda, który na tą okoliczność przesłał list następującej treści:
W szczególnym czasie Narodowych Obchodów Setnej Rocznicy Odzyskania Niepodległości Rzeczpospolitej Polskiej; dla uczczenia pokoleń Kaszubów podtrzymujących swoją tożsamość, będącą cennym składnikiem polskiego dziedzictwa narodowego; dla podkreślenia ważnej roli, jaką kaszubska wspólnota, jej historia, zwyczaje i język odegrały w dziejach naszej Ojczyzny; dla uhonorowania tych, którzy dzięki swojemu poświęceniu i uporowi doprowadzili do przesunięcia w 1920 roku granicy Rzeczpospolitej; z wyrazami uznania dla społeczności Starej Huty za upamiętnienie osób i wydarzeń świadczących o dumnej przeszłości Państwa małej ojczyzny.
Pamiątkową tablicę odsłonił najstarszy mieszkaniec Starej Huty, pan Wacław Smentoch, który w tym roku we wrześniu obchodził 90. urodziny. Aktu poświęcenia dokonał ks. Tadeusz Olszewski.
Tablica została umieszczona na kamieniu przypominającym granice dzisiejszej Polski, który został przekazany przez Franciszka Rodę. Na tablicy znajduje się gryf kaszubski na złotym polu oraz Godło Polski z okresu 1919-1927. W górnym lewym rogu jest umieszczony oryginalny cytat z wiecu protestacyjnego, który odbył się 10 sierpnia 1919 roku w Starej Hucie.
Podczas uroczystości głos zabrał wójt Tadeusz Kobiela, który podkreślił, że wydarzenie sprzed stu lat było niezwykle ważne nie tylko dla mieszkańców Starej Huty, ale także dla ówczesnej zachodniej granicy Rzeczpospolitej.
– Prawie 20 lat temu nieżyjący już dziś zacny człowiek ze Starej Huty, pan Franciszek Syldatk, wspominał mi o tym doniosłym fakcie historycznym, że mieszkańcy Starej Huty nijak nie mogli się pogodzić z decyzją traktatu wersalskiego, że te ziemie mają pozostać po stronie niemieckiej. A przecież granica polska była tu niedaleko, podobnie jak parafia gowidlińska, ich parafia. Nie mogli tego zrozumieć i nie chcieli, bo zawsze wiedzieli, że ich miejsce jest przy Polsce. I kiedy tak głębiej się nad tym zastanowiłem, to wcale mnie to nie zdziwiło, że sprzeciwili się decyzjom wielkich mocarstw i ten mały skrawek ziemi chcieli przyłączyć do Polski. Nie zdziwiło mnie to, bo w czasie mojej trzydziestoletniej pracy w samorządzie zdążyłem doskonale poznać mieszkańców Starej Huty i wiem jedno: że jak wezmą sobie coś do serca, to konsekwentnie doprowadzają do szczęśliwego finału. I tak prawdopodobnie było sto lat temu, gdy postanowili, że poruszą niebo i ziemię, aby ten skrawek wrócił do Rzeczpospolitej. I dopięli swego. Zachowajmy we wdzięcznej pamięci waszych przodków, którzy z wielką determinacją dążyli do wolnej Polski. A wam drodzy mieszkańcy życzę dumy ze swoich przodków i ze swoich osiągnięć.
Radny powiatu kartuskiego, Stanisław Smentoch, podziękował inicjatorowi wydarzenia Zdzisławowi Pranczk. Swoje podziękowania wyraził także prezes sierakowickiego oddziału Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskiego, Piotr Jeliński.
Na zakończenie ponownie głos zabrał Zdzisław Pranczk, który powiedział: – Chciałbym serdecznie podziękować wszystkim mieszkańcom sołectwa Stara Huta za zaangażowanie i współpracę w upamiętnienie 100. rocznicy przyłączenia wioski do Polski. Słowa podziękowania kieruję również do Pana Jana Smentoch oraz Pana Tadeusza Smentoch za duży wkład w powstanie tak pięknego miejsca oraz tablicy upamiętniającej. Osobiste podziękowania ślę do osób, które po raz pierwszy zaznajomiły mnie z tą historią jest to: mój ojciec Jan Pranczk oraz Pan Wacław Smentoch. Kierowane w moją stronę słowa uznania oraz docenienie wysiłku ze strony mieszkańców Starej Huty tylko mnie umocniły, że podjęty trud dla idei upamiętnienia wielkiego czynu naszych przodków jest godny poświęcenia. Ktoś mi kiedyś zadał pytanie, po co to robię. Po chwili rozmyślenia odpowiedziałem „Jako społecznik czuję się zobowiązany upamiętnić to wydarzenie, bo to jest pole walki, gdzie walczymy o pamięć i prawdę tych osób, którzy ją nie mogą przekazać.”
Jako ciekawostkę warto wspomnieć, że w tym roku mija także 310 lat od pierwszej wzmianki o Starej Hucie (nazwę miejscowości po raz pierwszy zanotował biskup Szaniawski w 1710 r.) oraz 30-lecie utworzenia sołectwa Stara Huta uchwałą Rady Gminy Sierakowice z 24 października 1990 r.