Odyseja Umysłu 2023
Uczniowie Szkoły Podstawowej nr 2 im. Józefa Piłsudskiego w Sierakowicach Mistrzami Świata!
O Odysei Umysłu i udziale w światowym finale opowiedziała Eliza Piotrowska, trenerka zwycięskiej drużyny i nauczycielka języka polskiego w SP nr 2 w Sierakowicach.
Wyjazd uczennic ze Szkoły Podstawowej nr 2 im. J. Piłsudskiego do East Lansing w Michigan (USA) jako jednej z 29 drużyn reprezentujących Polskę podczas Finałów Światowych Odyssey of the Mind.
Sierakowicką „dwójkę” reprezentowali: Amelia Złoch, Anastazja Błahut, Faustyna Dułak, Antonina Wolska, Wiktoria Bendzmer, Zofia Kostuch, trenerka i nauczycielka Eliza Piotrowska oraz wicedyrektor szkoły Tomasz Ziemann.
Odyseja Umysłu jest konkursem o charakterze edukacyjno-artystycznym objętym patronatem Ministerstwa Edukacji i Nauki. Uczy młodzież kreatywnego myślenia, rozwiązywania problemów w skali długoterminowej oraz pod presją czasu, a także pracy w zespole – czyli kompetencji kluczowych potrzebnych w XXI wieku. Program założył w 1978 roku dr Samuel Micklus, wykładowca Rowan University w Glassboro, New Jersey w Stanach Zjednoczonych.
Uczniowie biorący udział w projekcie uczą się marzyć – odważnie i w oparciu o cele, myśleć – samodzielnie i nieszablonowo oraz tworzyć – w sposób oryginalny i łamiący schematy. Odyseusze działają innowacyjnie, opierają swoją pracę na kooperacji. Muszą patrzeć otwarcie na pomysły i opinie innych oraz stawić czoła wyzwaniom, które wymagają wykorzystania wiedzy teoretycznej w praktyce. Ich rozwiązania łączą w sobie wiele różnych dziedzin, zarówno technicznych, jak i artystycznych. Uczestnicy programu podejmują ryzyko twórcze i innowacyjnie realizują postawione sobie cele, za co później ponoszą pełną odpowiedzialność.
Przygotowania do konkursu rozpoczęły się na długo przed Finałem Ogólnopolskim w Gdyni, który miał miejsce w kwietniu. We wrześniu 2022 roku uformowane zostały dwie drużyny konkursowe oraz jedna - juniorów, która dopiero oswajała się z programem. Obie grupy starszych uczniów realizowały Problem 3, polegający na reinterpretowaniu klasycznych dzieł literatury lub sztuki. W obecnym sezonie był to mit o słynnym koniu trojańskim oraz „Iliada” Homera, na kanwie których odyseusze musieli przygotować rozwiązanie skomplikowanego zadania. W praktyce oznaczało to nie tylko dokładne przeanalizowanie antycznego eposu, ale także zaprojektowanie i stworzenie od podstaw scenografii, rekwizytów i kostiumów wraz z wszelkimi technicznymi i elektronicznymi elementami, które musiały charakteryzować się niebanalną koncepcją oraz wyjątkową kreatywnością. Uczniowie musieli również opanować limit kosztów, organizować pracę w grupie na wielu etapach przygotowań oraz przygotować autorski scenariusz, który później stanowił podstawę ośmiominutowego przedstawienia.
Spektakl dziewcząt, cieszących się dzisiaj tytułem Mistrzyń Świata, opowiadał o grze komputerowej prowadzonej przez trzech greckich bogów – Atenę, Afrodytę i Apolla. Ze względu na liczne problemy w działaniu systemu bohaterowie musieli stoczyć walkę ze skończonością dysku twardego – swoistymi Murami Troi. Udało się je pokonać za pomocą nowego Konia Trojańskiego, którym okazała się nieskończoność sieci internetowej. W niej gra mogła rozwijać się wielowymiarowo i bez ograniczeń. Odyseuszki z odpadów komputerowych (około dwustu starych komputerów i ponad trzystu klawiatur) samodzielnie zmontowały drewniano-metalową scenografię, którą następnie ożywiły poprzez zlutowanie i przywrócenie do działania wiatraczków odzyskanych z płyt głównych. Z dysków twardych i luster same wykonały tzw. lustro nieskończoności, które symbolizowało nieskończoność sieci internetowej. Znak drużynowy ułożyły z pojedynczo wyklejanych prawie sześciu tysięcy klawiszy od klawiatur i elementów układów scalonych, które układały się w autorską inwokację, napisaną trzynastozgłoskowcem przez Amelię, kapitana drużyny i autorkę scenariusza.
Wygrana w Finale Ogólnopolskim Odysei Umysłu pozwoliła drużynie reprezentować Polskę podczas Finałów Światowych Odyssey of the Mind, które odbywały się w dniach od 24 do 27 maja na Michigan State University w East Lansing, Michigan USA. W wydarzeniu tym brały udział drużyny z całego świata: USA, Azji, Meksyku i Europy.
Wylot został zaplanowany na 19 maja, dzięki czemu uczennice mogły zaaklimatyzować się w nowym miejscu, przyzwyczaić do zupełnie innej strefy czasowej i zwiedzić Chicago, które pozwoliło wszystkim lepiej poznać życie w Stanach wraz z ich sympatycznymi mieszkańcami, którzy przy każdym spotkaniu z radością witali gości z Polski i wspominali, że też znają lub mają w rodzinie Polaków.
Kolejne dni w kampusie wypełnione były wytężoną pracą i przygotowaniami do konkursu. Należało wypakować cargo i dokładnie złożyć wszystkie elementy scenografii, zrealizować pierwsze próby występu w języku angielskim z rekwizytami (jednocześnie pilnując czasu) oraz zadbać o każdy detal rozwiązania w dokumentacji. W piątek odbyła się pierwsza część konkursu (będąca tzw. zadaniem spontanicznym), polegająca na szybkim i kreatywnym rozwiązaniu pewnego problemu technicznego lub słownego. Występ natomiast miał miejsce w sobotę o godz. 13:00, a zakończył się indywidualną rozmową odyseuszek z sędziami na temat realizacji ich rozwiązań. Warto zaznaczyć, że właśnie podczas takiej rozmowy sędziowie upewniają się, że wszelkie działania drużyny były efektem ich samodzielnych decyzji i pracy. Konkurs, jak i gala finałowa są dla każdego uczestnika i trenerów lawiną wielu emocji. Szczęśliwie, dziewczętom z sierakowickiej „dwójki” towarzyszyły jedynie łzy radości i wzruszenia.
W niedzielę, po pożegnaniu wszystkich zaprzyjaźnionych drużyn ze Stanów Zjednoczonych i Polski, grupa udała się na kilka dni do Nowego Jorku, gdzie dziewczęta mogły zobaczyć słynne miasto, które nigdy nie śpi. Tutaj zwiedziły nie tylko punkty widokowe na szczytach największych wieżowców, ale też przeszły po High Line, zobaczyły Statuę Wolności, Times Square, Memoriał Park, Brooklin Bridge i przespacerowały się po Central Parku.
Odyseja Umysłu to nietuzinkowy projekt – konkurs, który pozwala dzieciom i młodzieży uwierzyć we własne marzenia i możliwości. Uczy, jak samodzielnie radzić sobie w trudnych sytuacjach, pokonywać własne lęki i słabości oraz przede wszystkim nigdy się nie poddawać w dążeniu do wyznaczonego celu. Dla odyseusza nie ma rzeczy niemożliwych.
Udział w Finałach Światowych Odysei Umysłu objęty został patronatem Wójta Gminy Sierakowice Tadeusza Kobieli oraz Starosty Kartuskiego Bogdana Łapy.
Pani Elizo jest Pani trenerką, która już po raz trzeci zabiera swoich podopiecznych za ocean. To już drugie Mistrzostwo Świata Pani drużyny. Po drodze pojawiło się jeszcze Wicemistrzostwo Świata. Mieszkańców Gminy Sierakowice rozpiera duma. Jakie uczucia towarzyszą Pani z okazji tego sukcesu?
Myślę, że żaden sukces "Horyzontu" nie byłby możliwy, gdyby nie przyjacielskie relacje, jakie panują wśród nas – trenerów i koordynatorów. Z każdą drużyną pracuje po kilka trenerek pełnych pasji i zaangażowania, w tym sezonie były to: Karina Jaroszewska, Joanna Antczak, Hanna Leszczyńska i Milena Wenta. Natomiast wszystkie działania koordynuje ze mną wicedyrektor Tomasz Ziemann. To dzięki tej dobrej współpracy nas trenerów oraz dyrekcji "dwójki" możemy pomagać spełniać marzenia dzieci i rozwijać ich talenty. Warto zaznaczyć, że Odyseję Umysłu w Sierakowicach zainicjował sam dyrektor Krzysztof Andryskowski, któremu wszyscy dzisiaj bardzo dziękujemy za tę niezwykle kreatywną inicjatywę.
Anastazja Błahut:
Odyseja dała mi niezapomniane chwile, radość, kreatywne spędzanie czasu z przyjaciółmi i wiarę, że każdy może coś osiągnąć, nawet jeżeli nie wierzy w siebie. Wspomnienia z niej będą mi towarzyszyć jeszcze przez długi czas. Na początku odysei, kiedy pracowałyśmy do późnych godzin każdego dnia, czułam się wykończona, ale teraz wiem, że ta ciężka praca dała mnie i mojej drużynie duży sukces! Na wielkiej Gali Finałowej Mistrzostw Świata nie stresowałam się wynikami, odczuwałam spokój i zachwyt, będąc tam wśród takiej dużej ilości osób.
Faustyna Dułak:
Odyseja Umysłu wniosła do mojego życia bardzo wiele. Przekonałam się, że nie ma rzeczy niemożliwych i dużo się nauczyłam, m.in. lutowania wiatraków. Ten czas będę wspominać jako najlepszy w moim życiu. Emocji, które mi towarzyszyły, po prostu nie da się opisać. Była to radość i szczęście, ale też strach, że coś się nie uda. Cieszę się, że miałam okazję przeżyć w swoim życiu tak niesamowitą przygodę.
Zosia Kostuch:
Odyseja Umysłu nauczyła mnie współpracy, szacunku wobec innych i kreatywnego myślenia. Dzięki temu poszerzyłam swoje horyzonty i poznałam inny świat. Był to dla mnie wspaniały, choć nie ukrywam, że trudny rok, ale było warto podjąć się tego wyzwania. Nigdy nie zapomnę tych chwil spędzonych z resztą drużyny. Na Gali Finałowej "Odysei Umysłu" w USA, gdy prowadzący zaczęli mówić o 1. miejscach, byłam bardzo podekscytowana, a gdy wyczytywali nasz problem, wszystkie ścisnęłyśmy się za ręce i gdy tylko powiedzieli słowo "Towarzystwo..." – wiedziałyśmy że to MY. Wstałyśmy z dziewczynami i zaczęłyśmy z radości skakać, krzyczeć i obejmować się. To było niesamowite uczucie usłyszeć, że jesteśmy Mistrzami Świata. Była to chwila, której nigdy nie zapomnę.
Amelia Złoch:
Przez ostatni rok piwnica szkolna była dla mnie jak drugi dom, spędziłam w niej chyba nawet więcej czasu. To w niej razem z drużyną bardzo ciężko pracowałam i przełamywałam własne bariery, bo w Odysei Umysłu nie ma słowa „niemożliwe"– jest tylko "bardzo trudne". To wszystko się opłaciło, ponieważ nie do opisania uczuciem pełnym dumy, radości i satysfakcji było słyszeć słowa docenienia i uznania nie tylko od innych odyseuszy i trenerów, ale też sędziów, którym nasze rozwiązanie spodobało się na tyle, że uznali je najlepszym na świecie.
Tosia Wolska:
Nigdy nie wiedziałam do końca, co chcę robić dalej w życiu i pewnie byłoby mi ciężko wybrać, ale dzięki Odysei na pewno wiem, w którą stronę mogę podążać, najpewniej będzie nią architektura. Zapamiętałam, że wszystko jest możliwe, ale trzeba się starać i poświęcić tyle czasu, ile tylko można.
Wiktoria Bendzmer:
Przed Odyseją nie miałam pojęcia o wielu rzeczach. Dzięki niej nauczyłam się radzić sobie w wielu sytuacjach i odkryłam, jak wiele potrafię. Podczas trwania konkursu towarzyszyło mi sporo emocji, szczególnie radość i szczęście. Jestem dumna, że udało nam się tak daleko zajść. Udowodniłyśmy sobie, że wszystko jest możliwe, jeśli wytrwale dąży się do celu i wierzy, że się uda.
EC, fot. nadesłane