Jesteśmy po dożynkach! Na terenie Gminy Sierakowice, podobnie jak w ubiegłym roku odbyło się 5 imprez dożynkowych, ale tym razem świętowaliśmy aż 3 niedziele z rzędu. Jako pierwsi, 21 sierpnia, dziękczynienie za tegoroczne plony złożyli mieszkańcy Tuchlina i okolicznych miejscowości. Uroczystości rozpoczęły się mszą w miejscowym kościele, po której korowód dożynkowy ruszył na łąkę sołtysa by rozpocząć wspólne świętowanie. Na mieszkańców i gości czekał nie tylko darmowy poczęstunek ale także konkursy dla dzieci i dorosłych, występ Kabaretu Kuńda oraz występ Kaszubskiego Zespołu Pieśni i Tańca Bandonia. Sołectwo Tuchlino organizuje własne dożynki już od wielu lat i ma spore doświadczenie stąd nawet deszcz nie pokrzyżował im planów i zabawa trwała w najlepsze do późnego wieczora.
Tydzień później w ostatnią niedzielę wakacji – 28 sierpnia – dożynki odbyły się w Gowidlinie. W organizację poza gospodarzem imprezy sołectwem Gowidlino włączyły się także sołectwa Borowy Las, Kowale, Smolniki i Stara Huta. Na malowniczo położonym placu na przybyłych czekało wiele atrakcji – główny prym wiodły tam jednak konkursy w organizację których włączyli się nauczyciele wychowania fizycznego z Gowidlina. Chętni mogli zmierzyć się podczas takich konkurencji jak cięcie drewna, czy wyścig w toczeniu balotów słomy. Ten ostatni wzbudził największe emocje, gdyż w ferworze walki balot rozpadł się i stworzył dodatkową atrakcję, która wzbudziła u dzieci większe zainteresowanie niż darmowe dmuchańce! Na scenie zaprezentowali się byli i obecni członkowie Kaszubskiego Zespołu Pieśni i Tańca „Sierakowice” oraz Kabaret Kuńda a do tańca przygrywał mieszkający w Gowidlinie dj, który sprawił, że mino zapadającego zmroku goście nadal w najlepsze tańczyli przed sceną.
Sezon dożynkowy w gminie Sierakowice zamknęły imprezy, które odbyły się 4 września w Puzdrowie, Mojuszu i Załakowie. Prawdziwe tournée po gminie miały w tym dniu Kaszubski Zespół Pieśni i Tańca „Sierakowice”, Młodzieżowa Orkiestra Dęta Gminy Sierakowice, maskotki myszek Miki i Mini z GOKu oraz Kabaret Kuńda – ich występy pojawiły się bowiem w programie każdej z tych imprez. Pomimo wielu podobieństw każda z grup dożynkowych wyróżniała się jednak czymś na tle pozostałych. W Puzdrowie atmosferę końca żniw czuć było już na tydzień przed imprezą, a to za sprawą pięknych witaczy. W tym miejscu „banksa” świętowali mieszkańców miejscowości należących do parafii św. Marcina w Sierakowicach. Organizacją wydarzenia zajęli się sołtysi Puzdrowa, Paczewa, Łyśniewa, Karczewka, Pałubic i Bukowa a zabawa odbyła się na boisku szkolnym. Na placu pomiędzy sołectwami rozegrała się cała masa najrozmaitszych konkurencji, można tu było wykazać się nie tylko siłą czy zwinnością ale też zdolnościami kulinarnymi i ogrodniczymi.
W Mojuszu pomyślne zakończenie żniw świętowali mieszkańcy miejscowości należących do parafii św. Jana w Sierakowicach, to jest części Sierakowic, oraz sołectw Mojusz, Bącka Huta, Długi Kierz, Sierakowska Huta, Mrozy i Szklana. Oprawę muzyczną mszy i korowodu dożynkowego zapewniła orkiestra TubaBand, na scenie swoje talenty wokalne zaprezentował mieszkaniec Sierakowskiej Huty - Szymon Mielewczyk, zaś Pani Dorota Wolska - sołtys Długiego Krza, dla rozweselenia współbiesiadników opowiadała kawały.
W organizację dożynek w Załakowie poza sołectwami Załakowo i Kamienica Królewska aktywnie włączyły się także społeczność Szkoły Podstawowej w Załakowie, Parafialny Zespół Caritas, Stowarzyszenie Kamienicki Młyn, Koło Gospodyń Wiejskich z Kamienicy Królewskiej, Klub Sportowy Kamienica Królewska. Tak rozbudowana baza partnerów zaowocowała wieloma atrakcjami. Przed sceną rozgrywały się zacięte konkurencje dla małych i dużych, goście zajadali się darmową grochówką a dzieci biegały po placu z artystycznie wymalowanymi buźkami.
Podsumowując tegoroczne dożynki nie sposób nie wspomnieć o jedzeniu, a serwowali je głównie sołtysi i Koła Gospodyń Wiejskich z Długiego Krza, Gowidlina, Kamienicy Królewskiej, Łyśniewa, Paczewa, Sierakowic i Szopy. Serdecznie dziękujemy osobom zaangażowanym w organizacje tegorocznych imprez dożynkowych, w szczególności sołtysom, bo to oni byli głównymi organizatorami tych przedsięwzięć. A pracy mieli nie mało bo organizacja dożynek to nie lada wyzwanie, zaplanować należy nie tylko to co dziać się będzie na scenie, ale i zapewnić gastronomię, miejsca siedzące, zaplecze sanitarne, zabezpieczenie medyczne, ochronę, konkursy, nagrody, atrakcje dla dzieci … długo by wymieniać! Najważniejsze jest jednak to, że ich praca nie poszła na marne – w każdej z miejscowości frekwencja dopisała i na placach dożynkowych do wieczora bawiło się wielu mieszkańców, którzy – jak pokazują doświadczenia z poprzednich lat – raczej nie dotarliby na jedne ogólnogminne dożynki.